Poważna kontuzja Jacka Zyśka spowodowała, że kierownictwo Travelandu Społem na gwałt poszukiwało zastępstwa na pozycję lewego rozegrania. Trener ma tam do dyspozycji świetnego zawodnika – Damiana Moszczyńskiego, ale w meczach na poziomie ekstraklasy zmiennik jest niezbędny. Nikt przecież nie wytrzyma na pełnych obrotach 60 minut gry non stop. Wybór padł na 19-letniego Mateusza Przybylskiego z Vive Kielce.
Pierwsze rozmowy klubów na temat ewentualnego przejścia zawodnika do Olsztyna były bardzo obiecujące. Kielczanin znalazł się na sprawdzianie i pod względem sportowym był do zaakceptowania, przynajmniej na okres niedyspozycji Jacka Zyśka. Strona Vive też wydawała się być zadowolona, bowiem miała gwarancje, że ich zawodnik znajdzie miejsce w składzie zespołu ekstraklasy i czasu nie zmarnuje. Traveland zaproponował bardzo dobre warunki finansowe i socjalne (pod tym względem klubowi z Olsztyna nigdy nie można było nic zarzucić) i gdy wszystko zmierzało do zgodnego finału negocjacji, nagle Vive wycofało się z transakcji. Nieoficjalnie wiadomo, że decydujący okazał się głos ojca zawodnika, od dawna związanego z kieleckim klubem.
Przykra sprawa, tym bardziej, że Traveland poniósł koszty i stracił co najmniej tydzień, mając prawie pewność, że Przybylski zagra w Olsztynie. A tak do inauguracji rozgrywek coraz mniej czasu i ryzykownym jest brać zawodnika w ostatniej chwili.
– To nadal jest możliwie – powiedział prezes Travelandu Społem Andrzej Dowgiałło, ale nic na siłę. Trzeba mieć gwarancję, że zawodnik będzie zdrowy, dobrze przygotowany i określonym poziomem sportowym. Nadal szukamy, ale trzeba brać pod uwagę wariant, że w kadrze już się nic nie zmieni. Zresztą przymusowa przerwa Jacka w grze według prognoz lekarzy nie będzie tak długa jak się zapowiadało. Wszczepienie implantu umożliwi szybkie rozpoczęcie rehabilitacji i wznowienie treningów. Powrót na boisko możliwy jest nawet jeszcze w tym roku kalendarzowym.
– Jeśli nie udałoby się pozyskać nowego zmiennika Damiana Moszczyńskiego, trener Aleksander Malinowski musiałby go poszukać wśród innych zawodników Travelandu. Może Krzysztof Szymkowiak, może Michał Krawczyk. Sprawa nie jest łatwa, ale nie beznadziejna.
Tymczasem w piątek i sobotę piłkarze ręczni Travelandu Społem wystapia w kolejnym turnieju, tym razem w Nidzicy. Obsada imprezy bardzo interesujaca.
Oprócz olsztynian: Vlnius, Stal Mielec, MMTS Kwidzyn, AZS AWF Gorzów i Nielba Wągrowiec.