Tradycyjnie na kilka dni przed rozpoczęciem rozgrywek piłkarze ręczni Warmii AndersGroup Społem Olsztyn zaprezentowali się w Uranii swoim sympatykom, natomiast tuż przed tym wydarzeniem na konferencji prasowej dziennikarze olsztyńskich mediów mogli usłyszeć od kierownictwa klubu, trenera i kapitana zespołu ostatnie słowa przed bardzo ciekawie zapowiadającym się sezonem. Czy szczypiorniści spełnią nasze oczekiwania? Czy przebudowany zespół szybko znajdzie swój styl i walczyć będzie w czołówce superligi?
Trener i zawodnicy mogą mieć czyste sumienie, bowiem okres przygotowawczy przepracowali solidnie, widząc doskonale, że kondycja i wytrzymałość to podstawa sukcesów.
– I tu nie widzę żadnego problemu – twierdzi trener Aleksander Malinowski. Gorzej, że przy tak dużych zmianach personalnych rozegraliśmy za mało sparingów, a kontuzje sprawiły, że nie mogliśmy wystąpić w optymalnych składzie. Urazy zawodników w tej kontaktowej dyscyplinie to rzecz normalna, ale akurat w naszym przypadku można mówić o pechu, skoro z treningów wyeliminowanych zostało dwóch zawodników z tej samej pozycji (Zyśk i Moszczyński), a do tego ich ewentualny zastępca – Szymkowiak.
To jest fakt, musimy się z nim pogodzić i tak ustawić zawodników, którymi dysponujemy, żeby walczyć z każdym przeciwnikiem. Do niedzielnego spotkania w Uranii z Wisłą Płock przystąpimy przygotowani, a w jakim składzie zagramy… Mamy jeszcze trzy dni – to dużo czasu.
Kierownictwo klubu, zdając sobie sprawę z kontuzji zawodników, poszukiwało gracza na lewe rozegranie. W tym tygodniu z zespołem trenował Piotr Molenda, który ostatnio występował w regionalnej lidze niemieckiej. Po wtorkowych i środowych zajęciach wydawało się, że 28-letni szczypiornista dołączy do drużyny i będzie naturalnym zmiennikiem Damiana Moszczyńskiego.
– Trener go zaakceptował, więc przystąpiliśmy do konkretnych rozmów – mówi dyrektor klubu Leszek Dublaszewski. W środę wieczorem zakończyliśmy negocjacje i umówiliśmy się na czwartek by podpisać kontrakt. Piotr zjawił się , ale ze sprzętem, oznajmiając , że ze względów osobistych rezygnuje z gry w Olsztynie. Zostaliśmy na lodzie, bo do niedzieli na pewno nie uda nam się pozyskać kogoś innego. Poszukiwania wznawiamy i szukamy kolejnego kandydata.
Czego oczekują po tym sezonie zawodnicy?
– Poprzednie rozgrywki przyniosły mimo wszystko rozczarowanie, ale to już zamknięty rozdział – twierdzi kapitan zespołu Marcin Malewski. Drużyna się zmieniła, otwieramy nową kartę i oczywiście walczyć będziemy o jak najwyższe miejsce. Jesteśmy przygotowani do gry z każdym rywalem,
Nowe rozgrywki z tytularnym sponsorem – PGNiG superliga powinny być jeszcze bardziej atrakcyjne niż w minionych latach. Olsztynianie też przybrali inną nazwę – Warmia AndersGroup Społem.
– Wynika to przede wszystkim z potrzeb sponsorskich – mówi wiceprezes klubu Stanisław Tunkiewicz. Przez Warmię przemawia: po pierwsze tradycja, bo w niej zaczynali karierę nasi wychowankowie, jest to kraina, w której żyjemy, z nią utożsamiamy też samorządy: regionu i stolicy województwa. Ich wsparcie finansowe pozwala na utrzymanie zespołu na tak wysokim poziomie. Pozostałe pieniądze pochodzą od grupy sponsorów, którą udało się zachować mniej więcej w podobnym kształcie jak poprzednio. Budżet wynosi 2 miliony złotych. Dzięki niemu stworzyliśmy profesjonalną drużynę o dużym potencjale, gdzie każdy zawodnik ma dublera, trwa rywalizacja o miejsce w podstawowym składzie. Dodatkową motywacją powinny być premie za zajęte miejsce : od 20 tysięcy (do podziału) po 120 tysięcy. Cel minimum – to szósta lokata. Z przyjemnością wypłacimy maksymalna kwotę, ale trzeba zdobyć mistrzostwo…
Po konferencji prasowej odbyła się prezentacja zespołu jak zwykle przygotowana z wielkim rozmachem. Oby ta dobra energia przeniosła się na piłkarzy ręcznych Warmii AndersGrup Społem – naszej nadziei na najbliższy sezon PGNiG superligi.