W samo południe w niedziele (16 grudnia) piłkarki ręczne Startu Elbląg rozegrały bardzo ważny mecz superligi z groźnym KSS Kielce. I rzeczywiście emocji w tym spotkaniu nie brakowało. Elblążanki po krótkim kryzysie w pierwszej części musiały odrabiać straty, ale do przerwy udało się doprowadzić do wyrównania. Losy meczu ważyły się do 50 minuty. Żadna ze stron nie rezygnowała. Start grając w osłabieniu przetrzymał nawałnicę dzięki wspaniałym interwencjom Ekateriny Dzukevej i to był sygnał do ataku. Elblążanki przejęły inicjatywę i wygrały to spotkanie 30:27 (18:18).
Start Elbląg – KSS Kielce 30:27 (18:18)
Start Elbląg: Dzhukeva, Kordunowska, Kędzierska — Matouskowa 5, Białoszewska, Cekała 2, Wolska 5, Janaczek 7, Jędrzejczyk 4, Szymańska 5, Aleksandrowicz 2
Jak można obyło oczekiwać mecz okazał się bardzo ciężki. Chwała elblążankom za ro, że nie straciły animuszu, mimo że rywalki prowadziły już 16:12. Start potrafił zerwać się do araku i jeszcze przed przerwą wyrównał.
Po zmianie stron przez 20 minut trwała wymiana ciosów. W końcówce więcej determinacji wykazały zawodniczki elbląskie. Najpierw wyszły z tarapatów, broniąc się skutecznie przy grze w osłabieniu, potem zyskały czterobramkowy zapas, którego już nie wypuściły z rąk. Bardzo cenne zwycięstwo nad wymagającym rywalem.