Indykpol AZS UWM Olsztyn wygrał w Kielcach trzeci mecz z Fartem 3:1 (19,-21,21,32) i objął prowadzenie w rywalizacji obu zespołów 2:1. Ponieważ gra się do trzech zwycięstw, a następny mecz odbędzie się w Uranii, akademicy staja przed ogromną szansą utrzymania się w PLUS LIDZE. Cieszmy się, ale jeszcze nie świętujmy. Spotkania o taką stawkę są walką desperatów, gdzie czasami jedna piła decyduje o przyszłości drużyny. Tak było w Kielcach. Tym razem zakończyło się szczęśliwie.
Fart Kielce – Indykpol AZS UWM Olsztyn 1:3 (19:25, 25:21, 21:25, 32:34)
Fart Kielce: Sławomir Jungiewicz, Miłosz Zniszczoł, Xavier Kapfer, Robert Szczerbaniuk, Ludovic Castard, Maciej Dobrowolski, Richard Lambourne (libero) oraz Jan Król, Michał Kozłowski, Adam Kamiński, Piotr Łuka.
Indykpol AZS UWM Olsztyn: Samuel Tuia, Axel Jacobsen, Dawid Gunia, Paweł Siezieniewski, Wojciech Winnik, Piotr Hain, Marcin Mierzejewski (libero) oraz Kert Toobal, Marcel Gromadowski
Olsztynianie wyszli w składzie z Jacobsenem na rozegraniu i Winnikiem w ataku, co mogło być zaskoczeniem, ale okazało sie manerwem skutecznym. W połowie drugiego seta na boisku zjawili się do niedawna etatowi zawodnicy na tych pozycjach: Gromadowski i Toobal. Wówczas olsztynianie przeżywali mały kryzys i przegrali drugą partię, ale był to krótki moment niedyspozycji.Od trzeciej odsłony byli znów pewniejsi od gospodarzy, widac było, że bardzo zależy im na zwycięstwie. Ale w takich meczach wszystko może sie odwrócic w jednym momencie. W czwartej, kluczowej partii najpierw prowadził AZS (8:4), potem kielczanie (22:19), a i tak finałem okazaa sie dramatyczna końcowka. Ostatnie slowo należało do kortowian, którzy po ataku Gromadowskiego mogli otechnąć. To teraz oni sa bliżej utrzymania się w siatkarskiej elicie.