Siatkarki Orła Elbląg bardzo pewnie pokonały swe imienniczki z Malborka 3:0 (8,21,15), co wielkim wyczynem wprawdzie nie jest, ale z dobrze spełnionego obowiązku tez trzeba się cieszyć. Mecz był jednostronnym widowiskiem. Elblążanki są dużo lepszym zespołem, ale spotkania z outsiderem wbrew pozorom nie są takie łatwe. Trzeba zachować koncentrację i realizować konsekwentnie swoje założenia taktyczne. Pod tym względem drużynę gospodarzy trzeba pochwalić. Wydarzeniem był epizod w drugiej partii, kiedy przy zagrywce Elizy Białczak zespół zdobył w jednym ustawieniu 16 punktów. W ligowej siatkówce to ewenement.
Orzeł Elbląg: Justyna Bąk, Iza Miklasińska, Eliza Białczak, Iga Korzeniewska, Monika Jabłońska, Ada Sosnowska Monika Tchórzewska (l), Aleksandra Fota (l), Joanna Cupisz, Ewelina Frąszczak
Łatwie zwycięstwo elblążanek, które po wygraniu pierwszej partii w rekordowych eozmiarach troche pofolgowały i oddały na chwile inicjatywe rywalkom. Był to jednak krótki moment. za chwilę na zagrywke weszła Eliza Białczak i zapewne nie przypuszczała, że zaserwuje 16 razy z rzędu. To juz zupełnie pognębiło przeciwniczki, które stanowiły tło dla nieźle dysponowanych zawodniczek z Elblaga. Zawodniczki wykonały plan w stu procentach, ale zdaja sobie sprawę, że tak łtwych meczów juz raczej nie będzie.