Borys Sulgostowski, zawodnik UKS Drwęckie Tenis Klub Ostróda, właśnie wrócił z USA, gdzie przygotowywał się do zimowego sezonu tenisowego. Ostródzianin spędził tam 5 tygodni trenując po parę godzin dziennie. Podczas pobytu na Florydzie wystartował także w dwóch turniejach kategorii juniorów (do 18 lat). Było to nie lada wyzwanie dla 15-latka z Polski, ponieważ musiał mierzyć się ze starszymi i fizycznie silniejszymi przeciwnikami. O pobycie naszego utalentowanego tenisisty pisze Pani Daria Sulgostowska
Pierwszy turniej odbył w połowie października. Borys, jako, że nigdy wcześniej nie grał w Stanach i nie był klasyfikowany na tamtejszych listach, nie został rozstawiony. W pierwszym meczu zmierzył się z Groverem R. Ordonezem, turniejową „trójką”. Wysoko postawiona
poprzeczka jak na mecz otwarcia. Borys poradził sobie jednak wyśmienicie, wygrywając to spotkanie 6:3 6:2. W następnym meczu po drugiej stronie siatki stanął Piercarlo Bianciardi. I tym razem lepszy okazał się Polak, który pokonał przeciwnika 6:4 6:2, zapewniając sobie tym samym miejsce w półfinale. Tam czekał już na niego Mario G.Nicosia, zawodnik rozstawiony z numerem jeden. Borys jednak wiedział, że na korcie nie grają numerki tylko tenisiści, dlatego wygrał to spotkanie 6:1 7:5.
W pojedynku o turniejowe zwycięstwo zmierzył się z Jorem E.Vaegasem. Tym meczem potwierdził tylko swoją świetną dyspozycję, gdyż mimo trudnych warunków jakie stawiał mu oponent, to on zszedł z kortu jako zwycięzca.
Drugi turniej w którym wziął udział młody Polak został rozegrany pod koniec października. Sulgostowski dotarł aż do ćwierćfinału, pokonując po drodze Dominicka J.Giachettiego i Toma T.Blatchforda. W ¼ turnieju ostródzianinowi przyszło zmierzyć się z turniejową
„jedynką”, Natem A.Shanokiem, który okazał się przeszkodą nie do pokonania. Udało mu się urwać Amerykaninowi tylko jednego gema.
Debiut Borysa Sulgostowskiego w Stanach Zjednoczonych z pewnością należy zaliczyć do udanych. Dowodzą tego turniejowe wyniki : zwycięstwo i pierwsza ósemka. Teraz zawodnik UKS Drwęckie Tenis Klub Ostróda jest już w kraju. I jeśli w nadchodzących turniejach utrzyma formę, którą przywiózł z USA to jego przeciwnicy już mogą zacząć się obawiać.