Trzecia edycja tenisowej imprezy „Mazury lady Cup” przeszła do historii. Tym razem rozgrywana w uroczej scenerii kortów przy ul. Jodłowej okazała się wydarzeniem dużej rangi, Apel organizatorów spotkał się dużym zainteresowaniem i do rywalizacji przystąpiło aż 26 pań z: Gdańska, Gdyni, Lublina, Szczytna, Ełku, Łukowa i Warszawy i oczywiście Olsztyna. Turniej swym patronatem objął marszałek Województwa Warmińsko-Mazurskiego, Pan Jacek Protas, a uroczystego otwarcia w jego imieniu dokonała dyrektor Departamentu Sportu Pani Alicja Rutecka.
Po zapisach i losowaniu drabinki turniejowej, rozpoczęto pojedynki. W pierwszym dniu aura pozwoliła na skorzystanie z wszystkich, ośmiu kortów obiektu. Deszcz, który przypomniał sobie o nas około godziny 14.00, nie przeszkodził w przeprowadzeniu rozgrywek do etapu ¼ finału, które zakończono około godziny 20.00.
Niedziela 26 maja, przywitała uczestniczki idealną dla tenisistów, pogodą. Bezchmurne niebo, lekki wietrzyk i temperatura około 20 stopni, pozwoliła na kontynuowanie rozgrywek na całym obiekcie. Podczas turnieju, podniebienia zawodniczek kusił stale pracujący grill, serwujący potrawy z drobiu i wyroby sponsora turnieju, firmę Morliny. Do stałej dyspozycji zawodniczek pozostawały ciepłe i zimne napoje, (woda, kawa, herbata) piwo, ( dzięki uprzejmości Grupy Żywiec S.A.) oraz wino (dar sponsora), pieczywo i ciasta wyrobu Piekarni Dąbkowski, sałatki warzywne, owoce oraz ogórki małosolne wyrobu Teściowej organizatora.
A jak było na korcie? Rywalizowano w dwóch kategoriach: Turniej „singiel, open” rozegrano według systemu pucharowego, czyli do dwóch wygranych setów. Już pierwsza runda pokazała wysoką formę i dobre przygotowanie zawodniczek. W inauguracyjnym meczu turnieju, zacięty pojedynek rozegrała Małgorzata Sośnicka z grająca dopiero od ośmiu miesięcy, ( największą niespodzianką turnieju) Elżbietą Suchowilską, która wykazała się olbrzymią wolą walki. O wyniku zadecydował dopiero tie break , który wygrała Małgorzata Sośnicka 11:9 (4:6, 6:3)
Niesamowity pojedynek stoczyła wracająca do wysokiej formy, Katarzyna Bednarz z rewelacyjną
Edytą Śleszycką. Ponad dwugodzinny mecz, rozstrzygnął się w sper tie breaku na korzyść Katarzyny Bednarz 10:7 (1:6, 6:4).
Długo zapadnie w pamięć pojedynek Moniki Żywieckiej i Sandry Boraczyńskiej ( 6:2, 0:6 ), które-
go wynik nie oddaje dramaturgii meczu. Wola walki, konsekwencja, dała Monice Żywieckiej zwycięstwo w s. tie breaku 10:7.
Z niecierpliwością oczekiwano spotkania utalentowanych, młodych tenisistek ( drugi raz w ½ finale) z Ełku i Olsztyna, Katarzyny Brochackiej i Magdaleny Dowgiałło-Karolczyk. Ten mecz zakończył się triumfem reprezentantki Ełku, 6:2, 6;2.
Uwagę wszystkich przykuły pojedynki Eweliny Warykiewicz (Olsztyn) z Wiktorią Warowny (6:3, 6:4)
oraz przegrany z Małgorzatą Sośnicką ( 4:6, 1:6 ) Podbudowana zwycięstwem, Monika Żywiecka, pokonała w ½ finale Małgorzatę Sośnicką 6:2, 6:2.
Stojący na bardzo wysokim poziomie, obfitujący w zaskakujące zwroty i zagrania, finał, rozegrała
Katarzyna Brochacka i Monika Żywiecka. Z kortów zeszła z laurem Monika 6:3, 6:3.
W kategorii „+45”, Panie grały w dwóch grupach. Do ½ finału dotarła Beata Borowy i Agnieszka Dyderska oraz Beata Michowska i Ewa Grajkowska.
Ewa Grajkowska (Olsztyn) w ciekawym pojedynku z Beatą , (Warszawa) uległa 3:6, 3:6, a Agnieszka
Dyderska z Beatą Michowską 2:6, 2:6. Licznie zgromadzona, żywiołowa publiczność, oklaskiwała finał Beat. Michowska pokonała Borowy 7:5, 6:2.
W turnieju pocieszenia, zagrało osiem zawodniczek. Wyjątkową wolą walki wykazała się Judyta Pieczkowska, rozstrzygająca swe pojedynki w tie breakach. W ¼ finale pokonała Marię Bogdzio ( swą sparingpartnerkę) 7:6, 4:6, 10:1, a w ½ finale uległa Monice Konaszewskiej 3:6, 6:2, 7:10.
I znów byliśmy zaskoczeni „czarnym koniem” zawodów, Elżbietą Suchowilską, która rozegrała kolejny, ciekawy mecz, tym razem z Moniką Konaszewską 3:6, 5:7.
Finał był popisem Jadwigi Brochackiej i Moniki Konaszewskiej. Twardy, zacięty pojedynek zakończył się wynikiem 4:6, 3:6.
Do turnieju deblowego zgłosiło się 10 par.
Finał, to zacięty pojedynek pary z Olsztyna (Sandra Boraczyńska i Monika Erzepki ) oraz Monika Żywieckiej i Beaty Michowskiej. Triumfowali goście 6:4, 6:4.
Tegoroczną edycję, połączyliśmy z akcją charytatywną – mówi Monika Erzepki organizator „Mazury Lady Cup ” Hojnie wsparci przez uczestniczki, zbieraliśmy w porozumieniu ze Stowarzyszeniem Na Rzecz Pomo- cy Dzieciom i Rodzinie „Arka”, ubrania, zabawki i pomoce szkolne dla najuboższych dzieci naszego regionu. Na tę okazję podopieczni stowarzyszenia przygotowali wystawę swoich prac o tematyce tenisowej. Rozstając się około godziny 17.00, obiecałyśmy sobie dalszą w tej dziedzinie współpracę, częstsze spotkania i wiele jeszcze okazji do rewanżów. Wbrew pozorom, czerwiec przyszłego roku jest już blisko. Szykujmy formę!
Główna nagrodą był Puchar Marszałka, a inne liczne nagrody rzeczowe ufundował
Komitet Organizacyjny w składzie:
– Monika Erzepki
– Magdalena Dowgiałło- Kowalczyk
– Urszula Kopeć
– Krzysztof Badurek
– Jacek Erzepki
oraz liczni sponsorzy i współorganizatorzy, w osobach:
– Urząd Marszałka W-M
– Anders Group
– Urszula Kopeć
– Piekarnia Dąbkowski
-„Morliny” S.A.
– Paweł Matracki
– Biowax
– Dr. Irena Eris
– British School
– Happy Mum
– Klink International
– Firma Markowicz
– P.P.H.U. Kasia
– Jan Sad
– Holiday Line
– Dynamic Fitness
– Bank BGŻ
{AdmirorGallery}erzep32{/AdmirorGallery}