Po ośmiu wyścigach regat Finn Gold Cup w San Francisco uznawanych za mistrzostwa świata w tej klasie Piotr Kula z Biskupieckiego Towarzystwa Żeglarskiego zajmuje 24 miejsce. Biorąc pod uwagę znakomita stawkę uczestników i bardzo trudne warunki żeglowania to niezły wynik, choć marzy nam się wejście do czołowej dwudziestki regat i nadal jest to w pełni realne. Piotr pływa bardzo regularnie, ale przydałby się jeszcze taki pozytywny wyskok jak w wyścigu trzecim (4 miejsce).
Przypomnijmy, że w San Francisco nie ma oficjalnej reprezentacji Polski, zawodnik z Biskupca przyjechał na własny koszt. O skali trudności tegorocznych regat Piotr Kula pisze na swojej stronie internetowej bezpośrednio z San Francisco. Jego wrażenia po kilku wyścigach:
Jest ekstremalnie ciężko. A że będzie tak ciężko, było wiadomo długo zanim tu przyjechaliśmy. Nie tylko z powodu warunków na akwenie. Przyjechałem tu kontuzjowany, to nie jest jednak najważniejsze. To, co czyni regaty, to konkurencja i pogoda. Zawodnicy są przygotowani lepiej niż do jakiegokolwiek Pucharu Świata w tym roku. Mały błąd kosztuje bardzo wiele. Wczorajszy lider, dziś przypływał trzydziesty piąty i dziesiąty! Wieje silny wiatr. Średnio od 15 do 25 mil na godzinę (czyli węzłów). Wieje codziennie. Bez wytchnienia. Bez przerwy. Żeglujemy dwa wyścigi dziennie, każdy po półtorej godziny. Dla łatwego zobrazowania: to tak, jakby się przez trzy godziny dziennie, z jedną przerwą w połowie, przez sześć dni, bo tyle będą trwały regaty, robiło brzuszki, przysiady i ściąganie rękami wyciągu dolnego jednocześnie. A przy tym trzeba kombinować, jak to zrobić lepiej i dokładniej niż inni. Warunki są bardzo trudne i tak naprawdę, żegluje się tu nieprzyjemnie. Krótka fala, rzuca Finnem na kursach na wiatr, a z wiatrem utrudnia załapanie ślizgu. W zasadzie w momencie gdy łódka zaczyna surfować na fali, na której się płynie, trzeba od razu uciekać w bok, żeby nie zacząć ryć dziobem o falę następną. Zmiany kierunku wiatru nie są bardzo duże, bo kręci łącznie o około kilkanaście stopni. Tyle że wiatr nie oscyluje. Na jedną halsówkę przypada jedna zmiana i albo jesteś po dobrej stronie trasy i zarabiasz, albo po złej i tracisz. Nie da się płynąć środkiem i liczyć na sukces, bo wygra się z czterdziestoma którzy byli po złej stronie, a przegra z czterdziestoma, którzy byli po dobrej. Trasa jest tak długa, że z górnej boi ledwie widać statek komisji, przed którym są postawione dolne boje. Ale tak powinno być. Mistrzostwa Świata powinny być najtrudniejszymi regatami w sezonie i faktycznie są.
Kolejność po 6 wyścigach
1. Edward Wright (Wielka Btutania) 18 3 1 1 1 3 [18] 9.0
2. Rafael Trujillo (Hiszpania) 2 1 35 10 8 1 [35] 22.0
3. Giles Scott (Wielka Brytania) 10 2 6 5 4 7 [10] 24.0
4. Thomas le Breton (Francja) 8 7 3 3 3 12 [12] 24.0
5. Zach Railey (USA) 5 5 7 4 5 10 [10] 26.0
6. Gasper Vincec (Słowenia) 1 16 2 6 11 30 [30] 36.0
7. Ivan Kljakovic Gaspic (Chorwacja) 3 15 37 9 6 16 [37] 49.0
8. Vasilij Zbogar (Słowenia) 9 35 9 16 15 6 [35] 55.0
9. Marin Misura (Chorwacja) 26 4 8 14 22 8 [26] 56.0
10. Mark Andrew (Wielka Brytania) 12 11 10 2 39 22 [39] 57.0
………………………………………………………
23. Piotr Kula (Polska, Biskupieckie Towarzystwo Żeglarskie) 35 28 4 22 25 26 [35] 105.0
Kolejne dwa wyścigi niewiele zmieniły w sytuacji żeglarza z Biskupca, który pływa z zadziwiającą regularnością, ale jednak cały czas w trzeciej dziesiątce.
Klasyfikacja po 8 wyścigach
1 Edward Wright (Wielka Brytania) 18 3 1 1 1 3 2 5 [18] 16.0
2. Rafael Trujillo (Hiszpania) 2 1 35 10 8 1 1 3 [35] 26.0
3. Giles Scott (Wielka Brytania) 10 2 6 5 4 7 3 6 [10] 33.0
4. Thomas le Breton (Francja) 8 7 3 3 3 12 10 4 [12] 38.0
5. Zach Railey (USA) 5 5 7 4 5 10 5 7 [10] 38.0
6. Gasper Vincec (Sowenia) 1 16 2 6 11 30 26 8 [30] 70.0
7. Marin Misura (Chorwacja) 26 4 8 14 22 8 7 9 [26] 72.0
8. Andrew Mills (Wielka Brytania) 14 22 5 15 10 15 4 10 [22] 73.0
9. Mark Andrew (Wielka Brytania) 12 11 10 2 39 22 6 12 [39] 75.0
10. Brendan Casey (Australia) 4 12 41 8 19 14 8 13 [41] 78.0
………………………………………………………………..
24. Piotr Kula Polska, Biskupieckie Towarzystwo Żeglarskie) 35 28 4 22 25 26 25 27 [35] 157.0